Dzień
dobry moi drodzy!
Początek
roku już dawno za nami. W przedszkolu ciągle coś się dzieje,
tylko brak czasu, aby to opisać. Każdą wolną chwilę oczywiście
spędzamy w ogrodzie, aby nacieszyć się jeszcze witającym nas
słoneczkiem.
Już
dawno nie obchodziliśmy żadnych świąt, a tu właśnie dzisiaj
22 listopada Dzień kredki, jeśli
dzisiaj zapomnieliście coś pięknego narysować, to może jeszcze
jutro rano uda nam się to nadrobić.
Jeśli
jednak ktoś wykorzysta kredki do swoich prac, to przynieście jutro
do przedszkola, zawiesimy na wystawie.
A może przygotujecie misia i przyniesiecie go do przedszkola, bo już w środę 25 listopada będziemy obchodzić Międzynarodowy Dzień pluszowego misia.
W tym dniu przynosiliście do przedszkola swoich pluszowych przyjaciół, jednak w tym roku ze względu na epidemię Covid-19 nie będzie to możliwe, więc możecie przynieść portret swojego misia.
No to do pracy!!
Kredka –
przyrząd do pisania i rysowania,
wykonany z kolorowej pasteli, węgla
drzewnego, kredy lub
innego materiału.
Według
Słownika języka polskiego słowo „kredka” oznacza: „kolorowy
grafit w drewnianej lub plastikowej oprawce, służący do rysowania
i pisania” lub też „kolorową laseczkę z masy przypominającej
wosk, służącą do rysowania i pisania”[1].
Kredki
można podzielić na ołówkowe (w
których kolorowany węgiel
drzewny znajduje
się wewnątrz drewnianej oprawki),
akwarelowe, artystyczne, pastelowe i świecowe.
Kredki
są często używane
do rysowania i kolorowania przez dzieci i architektów.
Są proste w użyciu, nietoksyczne i dostępne w szerokiej
gamie barw.
Wśród
dostępnych kolorów występuje też biała kredka. Słynne cykle
rysunków białą kredką tworzył Artur
Grottger.
Dodatkowo biała kredka może służyć do rozjaśnienia
ciemniejszych kolorów lub nadania cienia na tworzonym rysunku.
Wiele
ze swoich rysunków stworzył kredkami hiszpański
artysta Picasso[2].(Wikipedia)
Dlaczego
rysowanie jest ważne?
Bo
jest świetnym narzędziem do rozwoju twórczego myślenia! Zaś
dobrze ukształtowane twórcze myślenie niekoniecznie wiedzie na
progi ASP, za to jest cechą wybitnych naukowców, przedsiębiorców,
managerów i liderów, czego dowodzą liczne badania.
Sam
rozwój zdolności plastycznych ma jednak, jak twierdzą naukowcy,
kilka faz, bardzo ściśle związanych z ogólnym rozwojem poznawczym
dziecka. Warto o nich wiedzieć, żeby „wyznaczając ramy”,
dostarczać dziecku bodźców niezbędnych do rozwoju jego zdolności.
Kiedy
więc dać dziecku kredki? Kiedy ma 2 latka, roczek, pół?
W
przypadku najmłodszych „artystów” znaczenie mają dwa czynniki
rozwojowe. Przy pierwszych próbach rysowania z dzieckiem należy
zwrócić przede wszystkim uwagę na etap rozwoju stawów u dziecka.
U każdego człowieka postępuje on od symbolicznej osi środka ciała
na zewnątrz, co oznacza, że najszybciej rozwija się staw barkowy,
następnie łokciowy, w dalszej kolejności nadgarstek i stawy
palców. Ma to bardzo duże znaczenie przy nauce rysowania.
Sześciomiesięczny
niemowlak potrafi już chwytać kredkę i utrzymać ją w dłoni,
wkracza też w etap manipulowania przedmiotami, czyli uczy się…
zabawy. Jednak jeśli damy małemu dziecku kredki i kartkę formatu
A4, będziemy mieli pomalowaną… podłogę wokół kartki, bo
dziecko może nie zginać jeszcze sprawnie stawu łokciowego.
Najlepiej jest zaczynać od wielkich kartonów, na których dziecko
leży lub przy nich siedzi, jeśli już potrafi. Kilkumiesięczne
dziecko chwyta kredkę zaciskając na niej całą dłoń i jest to
jak najbardziej prawidłowe. Dziecko stopniowo, po kilku, a czasem
nawet kilkunastu miesiącach, nauczy się właściwego chwytu.
Dobrym
pomysłem jest zaklejenie na kilka miesięcy ściany w pokoju dziecka
kartonami, na których może ono swobodnie malować. To wspaniała
motywacja do samodzielnego wstawania, aby dosięgnąć wolnej
przestrzeni do rysowania.
Stopniowo,
kiedy widzimy, że dziecko zgina łokieć przy rysowaniu, można (nie
trzeba!) przejść do mniejszych formatów kartek, ale standardowy
format bloku rysunkowego czyli A4 polecany jest dla dzieci, które
operują już sprawnie nadgarstkiem. Zazwyczaj dotyczy to dzieci
powyżej 1-1,5 roku życia, jednak pamiętajmy, że każde dziecko ma
swój indywidualny rytm rozwoju i zawsze może się zdarzyć, że nie
potrafi robić czegoś, co potrafią rówieśnicy. Im więcej dziecko
podejmuje ćwiczeń, tym lepiej daną czynność będzie wykonywać.
Im starsze dziecko, tym zdolności plastyczne inaczej się
przejawiają.
Co
dziecko wie o świecie i jak umie to wyrazić?
Jean
Piaget, wybitny francuski pedagog, nazywa to „inteligencją
sensoryczno-motoryczną”. Do 4-5 roku życia dzieci uczą się
poprzez ruch i dotyk. Sprawdzają, dotykają, przestawiają
przedmioty, aby zrozumieć. Drążek, na który nakłada się
kółeczka różnej wielkości, od największego do najmniejszego,
jest dla dziecka za każdym razem od nowa tak samo fascynujący!
Kredki
również są dla małego dziecka ciekawym „obiektem” – jak
się je trzyma, jaki ślad zostawiają na papierze, jaki dźwięk
wydają i …jak smakują! Podczas pierwszych prób rysunkowych nie
liczmy na jakikolwiek efekt na papierze. Dziecko potrzebuje wielu
prób, by nauczyć się trzymać kredkę. Będzie się złościło,
rzucało kredkami, ale to nie znaczy, że nie chce rysować, wręcz
przeciwnie. Wystarczy tylko dać mu przestrzeń do rysowania i czas.
Możemy kupić grubsze kredki bambino. Zdecydowanie odradzam
popularne „świecówki”, które łatwo jest… ugryźć. Jednak
sekret nie tkwi w kredkach czy kartkach, ale w tym, żeby rysować
razem z dzieckiem. Dziecko najchętniej naśladuje to, co robią
rodzice. To ich zajęcia są najbardziej atrakcyjne. Kiedy biorę
książkę, moje dziecko po pewnym czasie bierze swoją książeczkę
i naśladuje czytanie. Kiedy rysuję, ono też bierze kredki lub
farby.
Najwcześniejszy
etap w rysowaniu dzieci nazywa się fazą „bazgrot”, czyli
niewprawnych linii, które przypominają nieco nieświadomą
abstrakcję.
Kiedy
dziecko zaczyna myśleć „konkretnie” (mówiąc za Piagetem),
liczy swoje palce, umie już nazywać przedmioty, układać je w
zbiory i podzbiory (np. puzzle), inaczej też wyglądają jego
rysunki. Jest to faza tzw. „schematyczna”, bo dziecko nie rysuje
jeszcze tego, co widzi, ale to co wie o świecie: potrafi już
narysować schemat domu, auta, słońca. Niebo jest zawsze
„zawieszone” na górze kartki, łąka z kwiatami ściśle
przylega do dolnej krawędzi rysunku. Dom ma dwa okna i drzwi
pośrodku. Na tym etapie nie próbujmy uczyć dziecka
perspektywy Warto natomiast zadbać o możliwie dużą
rozpiętość tematów do rysowania. Niech rysunki będą
schematyczne, ale różnorodne: miasto, wieś, łąka, szkoła, mój
spacer, zoo. Aby dziecko mogło poprzez rysowanie utrwalać swoją
wiedzę o świecie, zapamiętywać lepiej przeżyte (i potem
narysowane) przygody – wycieczki, spacery, wakacje itd.
Stopniowo,
w miarę zwiększania się wyobraźni dziecka, która najbardziej
rozwija się w wieku 5-7 lat, schematyczne rysunki nabiorą
szczegółów i staną się mniej powtarzalne, a coraz bardziej
realne. W miarę przyswajania wiedzy o świecie, kiedy dziecko już
chodzi do szkoły, rysunki są na coraz wyższym poziomie.
Kryzys
10-latka
Niestety
– większość dzieci w wieku 10-11 lat przechodzi kryzys zdolności
plastycznych. Badania w Polsce nad tym tematem prowadził Sławomir
Popek. Charakteryzuje ten twórczy „regres” jako zbiór kilku
czynników:
– brak
gotowości twórczej, np. opóźnianie rozpoczęcia tworzenia
pracy,
– brak odwagi twórczej, np. powielanie
konwencjonalnych szablonów, choćby disnejowskich,
– brak
koncentracji uwagi podczas pracy, jak również spadek
zainteresowania przedmiotem.
Podczas
pierwszych lat edukacji dziecko jest pilnym uczniem, jednak w wieku
10-11 lat wchodzi w okres, kiedy najważniejsze jest dla niego
istnienie w grupie rówieśniczej. W dużej mierze od otoczenia, od
klasy, w której dziecko się uczy, zależy, czy i jak będzie
przebiegał jego dalszy rozwój zdolności twórczych. Jeżeli
nauczyciele są świadomi występowania rozwojowego kryzysu zdolności
twórczych u dzieci w IV, V klasie, mogą je w tym okresie
szczególnie stymulować, np. poprzez pracę grupową, której wtedy
dzieci potrzebują, a przede wszystkim ograniczenie przekazywania
wiedzy o sztuce na korzyść praktyki, umiejętności.
Niestety,
wiedza ta nie ma żadnego odzwierciedlenia w programach nauczania
plastyki w klasach IV-VI, tym bardziej ważna jest rola rodziców w
podtrzymywaniu kreatywnych zdolności dziecka.
Terapia
kredką
Pytanie
„Kiedy dać dziecku kredki” było podchwytliwe. Bo odpowiedź
jest oczywista – zawsze można dać dziecku kredki, trzeba tylko
wiedzieć, jak z nim spędzać czas rysując, aby była to dla niego
świetna zabawa, a kiedy podrośnie, nie musieć za niego
przygotowywać prac na plastykę! Prawdziwe pytanie brzmi: dlaczego
warto rysować samemu i z dzieckiem?
Nie
bez kozery powstała dziedzina terapii zwana arteterapią – czyli
terapią przez sztukę. Nie jest to nauka hermetyczna, przeznaczona
dla wybranych. Nic nie kosztuje, a w sklepach mnóstwo jest
poradników i publikacji na ten temat. Jakie terapeutyczne
właściwości mają kredki? Jeśli nie nastawiamy się na efekt, ale
nauczymy czerpać radość z samego tworzenia, mieszania kolorów i
linii, będzie to dla nas rodziców wspaniały relaks, a dla dzieci –
świetna zabawa. Będzie to okazja do rozmowy z dzieckiem o
tym, co lubi, co przeżyło podczas wakacji. Ciekawe, czy zapamiętało
z nich to samo, co my? Dla dziecka będzie to też okazja do
samodzielnej pracy i do tego, żeby „przelać” na karton swoje
przeżycia. Tym bardziej, jeśli dziecko przeżywa stresującą dla
niego sytuację – np. adaptację do przedszkola lub żłobka.
Dziecko nie umie mówić o swoich przeżyciach, ale potrafi wiele
zawrzeć w rysunkach. Patrząc na jego rysunki, my, rodzice możemy
spojrzeć na świat dziecka jego oczami.
Elżbieta
Jurkowska