09.10.2019r to w naszym przedszkolu Dzień pieczonego ziemniaka. Szkoda, że w tym dniu pogoda nie dopisała, ale i tak zabawa była przednia.
Oczywiście gospodarzami
naszej zabawy były starszaki, które zaprosiły swoich młodszych kolegów wraz z panią Małgosią do
swojej sali.
Całą zabawę rozpoczął
pociąg wiozący dzieci do stacji „Wykopki”.
Wszyscy ochoczo do niego wskoczyli. Kiedy już byliśmy na miejscu p. Ewa
odczytała list od ziemniaczka, który opowiedział jak to się stało, że dziś
możemy jeść ziemniaki pod różnymi postaciami. Dzieci dowiedziały się również co
to są wykopki i jakich narzędzi używają do zbiorów ziemniaków rolnicy. Ponieważ
nasze przedszkolaki z kuchnią są za pan brat, to szybko wymieniły co możemy
robić z ziemniaków.
Pani Ewa poczęstowała
dzieci czipsami, prażynkami do wyboru. Dzieci degustowały i prosiły o więcej,
ale musiały sobie same odpowiedzieć dlaczego to tylko malutki poczęstunek, a
nie objadanie się do syta.
Potem nastąpił czas
naszych małych „wykopków” – przedstawiciele grup uzbrojeni w łopatki musieli
wykopać z piasku zasadzone tam ziemniaki. Pracowali bardzo sprawnie i mimo, że
nasze Misie ciut ciut się spóźniły, to w obu grupach ziemniaki zostały
wykopane. Hura !!!!!
Ponieważ ziemniaki zostały wykopane, to nadszedł czas pracy dla naszej pani kucharki, która tym razem przygotowała naszym zapracowanym przedszkolakom – frytki. Pyszne i cieplutki trafiły do nas prosto z piekarnika, gdzie smażyły się bez tłuszczu, a dlaczego bez tłuszczu, to już dobrze umieją wytłumaczyć sami gospodarze spotkania.
Tak posileni znowu
mogliśmy przystąpić do konkursów zręcznościowych. Tym razem nasze wesołe
ziemniaczki chciały sobie w workach poskakać. Konkurencja była duża, doping
jeszcze większy i choć maluszki znowu o mały włos przegrały, to przecież
dopiero nabierają wprawy. A liczy się
przecież dobra zabawa!!!
Ponieważ pani Ewa w tym
dniu chciała rozdać wszystkie zgromadzone nagrody toteż szybko zaprosiła dzieci
do następnej konkurencji, w której jedne dzieci sadziły, a następne zbierały
ziemniaki, wszyscy bardzo się spieszyli i z tej szybkości nikt nie zauważył
kto zwyciężył toteż zwycięzcami zostały obie grupy.
Pani Ewa była
niezmordowana w wymyślaniu konkurencji toteż przedszkolaki tym razem zamienili
się w kelnerów, którzy slalomem między stolikami /kółkami/ mieli na łyżce
donieść ziemniaczka do mety. Tym razem doping maluszkom nie pomógł, ale pomogła
sama pani Ewa – dziękujemy za pomoc.
W ostatniej konkurencji
było rzucanie ziemniaczków do skrzynki – i tu nareszcie maluszki wzięły się na
sposób i nikt tego nie wie, ale konkurencję wygrały o jednego ziemniaczka. Brawo maluchy i zaskoczone starszaki!!!!
Żeby się troszkę
wyciszyć przed obiadem wszyscy otrzymali kolorowankę z ziemniaczkiem w roli
głównej. Wszyscy pracowali z radością i chociaż nie udało nam się dokończyć
prac to wszyscy obiecali to zrobić w innym czasie .
Dziękujemy za wspaniałą zabawę myślę, że dziś wszyscy wrócą do domu zadowoleni.
Dziękujemy za wspaniałą zabawę myślę, że dziś wszyscy wrócą do domu zadowoleni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz