Dzień
dobry!
W
dalszym ciągu porozmawiamy sobie o naszych wakacyjnych podróżach.
Dzisiaj pojedziemy w góry, nasze polskie góry.
Tatry Wysokie |
1.
Posłuchajcie wiersza „Góry nasze góry” Wiktorii Lew
Hej
dziewczyny,hej chłopaki
Chodźmy w góry tak dla draki
Czy to Tatry czy Bieszczady
Na ich urok nie ma rady
Gdy jesienią płoną stoki
Takie Bieszczad są uroki
I Solina jest w Bieszczadach
Jej nie zwiedzić nie wypada
Gdy w Sudety pojedziemy
Piękno Śnieżki odkryjemy
Stąd dwa kroki w góry Sowie
Ktoś tam legendę Ci opowie
W Tatrach Giewont na nas zerka
Na osłodę weź cukierka
Bo choć droga doń daleka
Satysfakcja na Cię czeka
Piękna w Polsce jest przyroda
Dech zapiera jej uroda
Co tam Alpy Himalaje
W polskich górach,tu zostaję
Bo na moje małe nogi
Alpy za wysokie progi
Chodźmy w góry tak dla draki
Czy to Tatry czy Bieszczady
Na ich urok nie ma rady
Gdy jesienią płoną stoki
Takie Bieszczad są uroki
I Solina jest w Bieszczadach
Jej nie zwiedzić nie wypada
Gdy w Sudety pojedziemy
Piękno Śnieżki odkryjemy
Stąd dwa kroki w góry Sowie
Ktoś tam legendę Ci opowie
W Tatrach Giewont na nas zerka
Na osłodę weź cukierka
Bo choć droga doń daleka
Satysfakcja na Cię czeka
Piękna w Polsce jest przyroda
Dech zapiera jej uroda
Co tam Alpy Himalaje
W polskich górach,tu zostaję
Bo na moje małe nogi
Alpy za wysokie progi
2.
Rozmowa na temat wiersza:
– co oznaczają pojęcia: hale, góral, szczyt?
– jak potocznie nazywamy ludzi mieszkających w górach?
– po czym poznamy, że jesteśmy w górach? (wysokie szczyty , gwara)
– jak nazywa się łąka w górach? (hala)
– jaką nazwę ma wędzony ser owczy?(oscypek)
– jak można spędzić wakacje w górach?
– jakie zwierzęta można zobaczyć na górskim szlaku?( mi.in kozica, świstak, niedźwiedź brunatny)
– co oznaczają pojęcia: hale, góral, szczyt?
– jak potocznie nazywamy ludzi mieszkających w górach?
– po czym poznamy, że jesteśmy w górach? (wysokie szczyty , gwara)
– jak nazywa się łąka w górach? (hala)
– jaką nazwę ma wędzony ser owczy?(oscypek)
– jak można spędzić wakacje w górach?
– jakie zwierzęta można zobaczyć na górskim szlaku?( mi.in kozica, świstak, niedźwiedź brunatny)
-
jak
nazywają się polskie góry
3.
Ciekawostki związane z tematem górskiego krajobrazu- podane za (Przewodnik Tatrzański)
góral podhalański |
góralka podhalańska
oscypek – ser wędzony |
hala |
kozica tatrzańska |
niedźwiedź brunatny |
świstak
|
wilk |
dziewięćsił bezłodygowy |
Górski las drzewa iglaste i kosodrzewina |
Szafran spiski (Krokus) |
Szarotka alpejska |
4.
Zabawa ruchowa: „Idź za przewodnikiem”
Poproście
rodzica aby zawiązał Wam na oczach chustkę, stańcie za rodzicem,
ułóżcie dłonie na jego ramionach, będziecie razem wędrować po
pokoju wg instrukcji:
Idziemy 4 kroki do przodu, zatrzymujemy się, kucamy, następnie odwracamy się w prawo i idziemy 8 kroków do przodu. Stop! Zawracamy idąc 6 kroków, kucamy, skręcamy w lewo i idziemy do przodu 5 kroków. Zamieńcie się rolami:)
Idziemy 4 kroki do przodu, zatrzymujemy się, kucamy, następnie odwracamy się w prawo i idziemy 8 kroków do przodu. Stop! Zawracamy idąc 6 kroków, kucamy, skręcamy w lewo i idziemy do przodu 5 kroków. Zamieńcie się rolami:)
5.
Posłuchajcie opowiadania „Jak
dobrze nam zdobywać góry” Ewy Stadtmüller. Książeczka
strona 66-67.
Rodzice
uwielbiali górskie wyprawy. Kilka razy w roku pakowali plecaki i
wyruszali na szlak.
- Jeszcze trochę podrośniecie i wybierzemy się w góry wszyscy razem - obiecywał dzieciom tata.
- Ale kiedy to będzie? - niecierpliwił się Olek.
- Może już niedługo...- uśmiechnęła się mama. - Maj jest w tym roku taki piękny...
To chyba tatę przekonało, bo już następnego dnia zaczął planować pierwszy rodzinny rajd.
- Chcecie zobaczyć, dokąd pojedziemy? - zapytał, rozkładając mapę. - Najpierw szlak poprowadzi nas wąwozem, potem kawałek przez las i wyjedziemy na grań.
- Na co? - nie zrozumiała Ada.
- Grań to inaczej grzbiet górski - wyjaśniła mama - Zobaczycie jak pięknie wyglądają wiosną górskie łąki zwane przez górali halami.
- Tylko pamiętaj: żadnego marudzenia - upomniał siostrę Olek.
Trzeba przyznać, że Ada bardzo się starała. Szła dzielnie i nie narzekała, chociaż po dwóch godzinach marszu poczuła się trochę zmęczona.
- A daleko jeszcze do tych halek? - zapytała.
- Do hal? - roześmiała się mama - Bliżej niż miślisz.
Rzeczywiście, gdy tylko wyszli z lasu, Ada aż krzyknęła z zachwytu.
- Są!!!Są hale!!Są baranki i pan barankarz w kapeluszu!!!
- Pan barankarz nazywa się baca- uśmiechnął się tato - A pomaga mu dwóch młodych juhasów. Zobacz są jeszcze tacy pasterze, co biegają ba czterech łapach i szczekaniem zaganiają owieczki do stada. Ten większy ma ba imię Bacuś, a ten mniejszy - Gronik. Była jeszcze Dolina...
- Dolina ma szczeniaki i musi się nimi zajmować - uśmiechnął się baca i zaprosił całe towarzystwo do bacówki, czyli drewnianej, okopconej jałowym dymem, chatki, gdzie nad paleniskiem wędziły się żólte góralskie serki zrobione z owczego mleka.
- Weźmiemy sobie takiego świeżutkiego oscypka na kolację- obiecał tata. Baca zapakował serek , po czym postawił na stole cztery drewniane kubki, do których nalał czegoś, co wyglądało jak kefir.
- To żętyca.- Zostaje po zrobieniu oscypków- wyjaśniła mama- Jest bardzo zdrowa. W smaku przypomina trochę maślankę.
- Żętyca...- powtórzył Olek żeby lepiej zapamiętać.
- A wiecie, jak się nazywa to czym się podpieram? - zapytał baca.
- Laska? - próbowałam zgadnąć Ada.
- Raczej... siekiera - poprawił ją Olek.
- Nie jest to siekierka i nie jest to laga. To czym się podpieram , to moja ciupaga- zrymowało się bacy.
- To co góral ma na nogach, kierpcami się zowie. Nie ma spodni ino portki, kapelusz na głowie Cuchą się owinie, kiedy wiatr na hali, a gdy słonko zajdzie, to watrę rozpali.
To dopiero była łamigłówka. Na szczęście mama z tatą znali się na góralskiej mowie i wyjaśnili, że kierpce to skórzane góralskie buty, cucha to wełniane góralskie okrycie, coś w rodzaju krótkiej peleryny , a wata - ognisko.
- Mamuś, a dlaczego górale mówią... inaczej niż my? - zapytał Olek późnym popołudniem gdy dotarli już do schroniska.
- Mówią po swojemu, czyli gwarą- wyjaśniła mama - Ludzie mieszkający w różnych regionach Polski różnią się od siebie: językiem , strojem , zwyczajami...
- Sami się o tym przekonacie , kiedy odwiedzimy Śląsk albo Kaszuby - włączył się do rozmowy tato.
- A kiedy odwiedzimy ? - zapytał Olek, który zdążył już nabrać ochoty na kolejną rodzinną wyprawę.
- Jeszcze trochę podrośniecie i wybierzemy się w góry wszyscy razem - obiecywał dzieciom tata.
- Ale kiedy to będzie? - niecierpliwił się Olek.
- Może już niedługo...- uśmiechnęła się mama. - Maj jest w tym roku taki piękny...
To chyba tatę przekonało, bo już następnego dnia zaczął planować pierwszy rodzinny rajd.
- Chcecie zobaczyć, dokąd pojedziemy? - zapytał, rozkładając mapę. - Najpierw szlak poprowadzi nas wąwozem, potem kawałek przez las i wyjedziemy na grań.
- Na co? - nie zrozumiała Ada.
- Grań to inaczej grzbiet górski - wyjaśniła mama - Zobaczycie jak pięknie wyglądają wiosną górskie łąki zwane przez górali halami.
- Tylko pamiętaj: żadnego marudzenia - upomniał siostrę Olek.
Trzeba przyznać, że Ada bardzo się starała. Szła dzielnie i nie narzekała, chociaż po dwóch godzinach marszu poczuła się trochę zmęczona.
- A daleko jeszcze do tych halek? - zapytała.
- Do hal? - roześmiała się mama - Bliżej niż miślisz.
Rzeczywiście, gdy tylko wyszli z lasu, Ada aż krzyknęła z zachwytu.
- Są!!!Są hale!!Są baranki i pan barankarz w kapeluszu!!!
- Pan barankarz nazywa się baca- uśmiechnął się tato - A pomaga mu dwóch młodych juhasów. Zobacz są jeszcze tacy pasterze, co biegają ba czterech łapach i szczekaniem zaganiają owieczki do stada. Ten większy ma ba imię Bacuś, a ten mniejszy - Gronik. Była jeszcze Dolina...
- Dolina ma szczeniaki i musi się nimi zajmować - uśmiechnął się baca i zaprosił całe towarzystwo do bacówki, czyli drewnianej, okopconej jałowym dymem, chatki, gdzie nad paleniskiem wędziły się żólte góralskie serki zrobione z owczego mleka.
- Weźmiemy sobie takiego świeżutkiego oscypka na kolację- obiecał tata. Baca zapakował serek , po czym postawił na stole cztery drewniane kubki, do których nalał czegoś, co wyglądało jak kefir.
- To żętyca.- Zostaje po zrobieniu oscypków- wyjaśniła mama- Jest bardzo zdrowa. W smaku przypomina trochę maślankę.
- Żętyca...- powtórzył Olek żeby lepiej zapamiętać.
- A wiecie, jak się nazywa to czym się podpieram? - zapytał baca.
- Laska? - próbowałam zgadnąć Ada.
- Raczej... siekiera - poprawił ją Olek.
- Nie jest to siekierka i nie jest to laga. To czym się podpieram , to moja ciupaga- zrymowało się bacy.
- To co góral ma na nogach, kierpcami się zowie. Nie ma spodni ino portki, kapelusz na głowie Cuchą się owinie, kiedy wiatr na hali, a gdy słonko zajdzie, to watrę rozpali.
To dopiero była łamigłówka. Na szczęście mama z tatą znali się na góralskiej mowie i wyjaśnili, że kierpce to skórzane góralskie buty, cucha to wełniane góralskie okrycie, coś w rodzaju krótkiej peleryny , a wata - ognisko.
- Mamuś, a dlaczego górale mówią... inaczej niż my? - zapytał Olek późnym popołudniem gdy dotarli już do schroniska.
- Mówią po swojemu, czyli gwarą- wyjaśniła mama - Ludzie mieszkający w różnych regionach Polski różnią się od siebie: językiem , strojem , zwyczajami...
- Sami się o tym przekonacie , kiedy odwiedzimy Śląsk albo Kaszuby - włączył się do rozmowy tato.
- A kiedy odwiedzimy ? - zapytał Olek, który zdążył już nabrać ochoty na kolejną rodzinną wyprawę.
Rodzic
zadaje pytania:
- Co ciekawego zobaczyli Ada i Olek podczas pobytu w górach?
- Dlaczego baca mówił językiem nie zrozumiałym dla Olka i Ady.
- Czy Wy byliście już kiedyś w górkach?
- Jeżeli nie, to może wasi rodzice. Niech wam o tej wyprawie opowiedzą, może macie w domu jakieś pamiątki góralskie.
6.
Oglądnijcie
krótki filmik ukazujący piękno i różnorodność naszych Tatr i
Karkonoszy
Piękno polskich gór - Timelapse 4K TATRY, KARKONOSZE - https://www.youtube.com/watch?v=efoTrPLbgqU
- Jakie krajobrazy były widoczne?
- Po czym poznamy, że jesteśmy w górach? (wysokie góry, specyficzna mowa)
- Jak nazywamy potocznie mieszkańców gór? (góral, góralka, baca, gospodarz) - czy pamiętacie nazwy polskich gór (Karpaty, Sudety i Tatry)
6.
Nasze
góry są
piękne,
ale bardzo niebezpieczne, dlatego wybierając się w góry musimy
bezwzględnie pamiętać o bezpieczeństwie:
- odpowiedni strój,
- niezbędne nakrycie głowy,
- woda i przekąski w plecaku,
- chodzenie tylko po szlakach i ścieżkach,
- wychodzenie na wycieczki o odpowiednio wczesnej porze,
-
zakaz wyrzucania śmieci.
7.
Popracujemy teraz w książeczkach
-
dzieci młodsze karty pracy str. 58,59,60
-
starszaki karty pracy str.
63,69,
70, 71
A
ja żegnam was aż do poniedziałku. Miłego wypoczynku!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz